obóz dla uzależnionych od komputera

Dynamiczny rozwój techniki komputerowej i zaangażowanie coraz większej liczby osób w korzystanie z komputera i sieci powoduje lawinowe narastanie problemów z tym związanych oraz szybki wzrost liczby osób uzależnionych od komputera i od sieci. Jest to szczególnie niebezpieczne, jeśli dotyczy dzieci i młodzieży. Kiedy w latach 50 pojawiły się pierwsze próby komunikowania się Opracowano, opartą na doświadczeniach Anonimowych Alkoholików, wersję Programu 12 Kroków dla uzależnionych od Internetu. Istnieją także grupy Chataholics Anonymous, czyli osób uzależnionych od rozmów poprzez Internet (ang. chat – rozmowa, pogawędka). Szpital Uniwersytecki w Krakowie (Pododdział Psychiatrii Psychodynamicznej - z ofertą dla osób z zaburzeniami odżywiania ); Oddział Leczenia Zaburzeń Osobowości i Nerwic w Krakowie; Klinika Nerwic IPiN w Warszawie. Mgr Justyna Piątkowska Psycholog , Gdynia. 84 poziom zaufania. Nomofobia to lęk przed niemożliwością skorzystania z telefonu komórkowego. Uzależnienia od smartfonów, telefonów czy internetu to uzależnienia behawioralne, które są związane z uzależnieniem od czynności. Czy mówimy o uzależnieniach behawioralnych, czy o uzależnieniach od substancji psychoaktywnych, to objawy są bardzo podobne. Terapia dla dzieci uzależnionych od komputera koncentruje się nie tylko na samym urządzeniu, lecz sięga znacznie głębiej w problemy dziecka. Specjalista dąży do rozwiązania osobistych problemów małego Pacjenta, np. lęku, czy niskiej samooceny. nonton film fast five sub indo rebahin. Odłączone od sieci dzieciństwo staje się modnym hasłem. Wtyczkę najłatwiej wyciągnąć podczas wakacji i dobrze, jeśli to zrobi ktoś inny, więc przybywa rodziców wysyłających dzieci na kolonie i obozy offline. Francuski parlament zakazał właśnie używania komórek w szkołach. 15-letnie i młodsze dzieci, które we wrześniu wrócą do klas, będą musiały telefony, tablety i wszystko, co łączy się z siecią, pozostawić w domu, w przypadku starszych decyzję, czy komórki są dozwolone, podejmie dyrekcja. Chodzi o problem uzależnienia od sieci, poważny w najmłodszym pokoleniu. We Francji już 90 proc. dzieci ma telefon na własność i używało go na przerwach pomiędzy lekcjami. Z wielu badań wiadomo, że zakaz używania smartfonów w szkołach przekłada się na wyraźną poprawę wyników testów uczniów. Prezydent Emmanuel Macron zapowiadał w kampanii wyborczej ostre działania przeciwdziałające przywiązaniu do komórek, wtórował mu francuski minister edukacji. No i stało się. Ustawowy zakaz ma ochronić dyrektorów szkół, poddawanych presji zarówno przez rodziców niechętnych komórkom, jak i przez tych, którzy mając dziecko na telefonicznej smyczy, sami czują się bezpieczniej. Nowe prawo nie tylko nie zamknęło, ale wręcz nakręciło publiczną debatę. Pojawiają się poważne zastrzeżenia dotyczące skuteczności takich metod wychowawczych, możliwości i sposobów egzekwowania prawa, czy też w ogóle sensu administracyjnej walki ze zmianami technologicznymi i cywilizacyjnymi. W Polsce o podobnej inicjatywie parlamentarnej nie słychać. Jednak wiele szkół na własną rękę wprowadza zbliżone rozwiązania. Zwykle – decyzją samorządu, z wpisaniem do statutu szkoły, nierzadko też wpadając w konflikty z rodzicami. Żeby można było odebrać dziecku telefon, rodzice często proszeni są o złożenie oświadczenia, że się na to zgadzają, i bywa tak, że nie chcą. Piszą potem skargi do kuratorium na dyrekcję. Jednak rodziców przerażonych skalą usieciowienia, właściwie sieciowego uzależnienia, własnych dzieci przybywa. Zdecydować, że dziecko będzie jednym z nielicznych w szkole pozbawionym smartfona, to decyzja trudna i nie zawsze dobra. Grozi mu bowiem towarzyska izolacja. Rodzice robią więc, co mogą. Choćby organizując specjalne wyjazdy wakacyjne offline. Tydzień bez internetu Grupa Childhood unplugged powstała w sieci. Zaczęło się od bloga Moniki Calderin. Dziś na Instagramie działa grupa 10 matek fotografek i jednego ojca dokumentujących odłączone od internetu życie swoich dzieci. Serwis dysponuje ponad 300 tys. zdjęć oznaczonych hasztagiem „childhood unplugged”, ma też ok. 50 tys. followersów, którzy wyrażają podobne poglądy na kwestię dzieciństwa i współczesnych technologii. – Jeżeli chcemy, żeby dzieci dorastały jak najdłużej w świecie niezdominowanym przez sieć i nowoczesne technologie, rodzice powinni spędzać czas, bawiąc się z nimi, a nie wrzucając ich zdjęcia na Instagram – mówi dr Barbara Przywara z Katedry Mediów, Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej rzeszowskiej Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania, koordynatorka eksperymentu, w którym ochotnicy zgodzili się przeżyć tydzień bez internetu. Tymczasem place zabaw pełne są matek siedzących na ławeczkach z pochylonymi głowami, zatopionych w swoich smartfonach. W USA zaczyna się moda na sieciowy detoks i opóźnianie internetowej inicjacji u dzieci. Bardzo powoli, bo jednak jesteśmy sporo w tyle za Amerykanami, ten trend dociera także do Polski. Pojawiają się takie inicjatywy, jak czy Dbam o Mój Z@sięg, które propagują odpowiedzialne korzystanie z sieci z naciskiem na jej najmłodszych użytkowników. Dr Maciej Dębski, socjolog problemów społecznych z Uniwersytetu Gdańskiego, prezes gdyńskiej fundacji Dbam o Mój Z@sięg, przebadał 30 tys. nastolatków. I stwierdził, że połowa jest uzależniona od swojego telefonu (fonoholizm). Czyli od sieci, bo oni prawie przez telefon nie rozmawiają. Z tym, że dzieci powinny dorastać (jak najdłużej) w rzeczywistości pozainternetowej, zgadzają się prawie wszyscy. Jednak najczęściej takie dzieciństwo pozostaje w sferze pobożnych życzeń. O poważniejszym ograniczeniu czy całkowitym odłączeniu nikt nie mówi, nikt nie proponuje. – Przynajmniej na razie zdarzają się wyłącznie pojedyncze eksperymenty – mówi dr Przywara. Mieszkańcy sieci Pierwszym, na większą skalę, był 72-godzinny sieciowy detoks od mediów cyfrowych i urządzeń mobilnych, jaki 100 ochotnikom zafundowała fundacja Dbam o Mój Z@sięg we współpracy z Uniwersytetem Gdańskim w 2016 r. A teraz właśnie zakończył się eksperyment rzeszowskich socjologów, w którym wzięło udział ponad 200 ochotników. Tyle rozdali dzienników, w których badani najpierw przez tydzień zapisywali, z jakich mediów w jakich godzinach korzystają. A potem eksperyment właściwy. Tego samego dnia o tej samej porze mieli odłączyć się od sieci – na siedem dni, w trakcie których mieli normalnie uczyć się i pracować. Większość wyłączyła dane sieci komórkowej w telefonie. Niektórzy tego nie zrobili i sfrustrowani patrzyli na rosnącą listę powiadomień. Do końca wytrwało zaledwie kilkanaście osób. Jednak 184 dzienniki (bo wszyscy biorący udział w eksperymencie musieli szczegółowo notować swoje wrażenia, zapisywać, co im sprawia trudność, co ich denerwuje i co robią, gdy są poza siecią) nadają się do analizy. Byli i tacy, którzy się złamali, zajrzeli na FB albo odpowiedzieli na wiadomość na Skypie, WhatsAppie czy Messengerze, odnotowali to w pamiętniku, ale potem próbowali znów, z lepszym lub gorszym rezultatem. Wśród badanych najwięcej było studentów z WSIiZ i z Uniwersytetu Warszawskiego. Ci ostatni, z uczelni, gdzie niektóre lektoraty i ćwiczenia muszą być realizowane przez portal USOS, mieli dyspensę na korzystanie z internetu, ale tylko w tym celu. Pracownicy naukowi katedry – wszyscy wzięli udział w badaniu – mogli raz dziennie sprawdzić służbowe maile. – Chcieliśmy mieć jak największą różnorodność wiekową uczestników, wśród studentów najmłodsi, z Ukrainy, mieli 17 lat, najstarsi, zaoczni, dochodzili do 40 – mówi dr Barbara Przywara. – Więc staraliśmy się pozyskać uczniów i ludzi starszych. Niestety, seniorzy z uniwersytetu trzeciego wieku odmówili bardzo stanowczo. Ci, którzy korzystają z internetu, nie wyobrażają sobie nawet jednego dnia poza siecią. Równie źle poszło z dziećmi. Naukowcy zwrócili się do trzech szkół podstawowych i czterech liceów, przedstawiali radom pedagogicznym szczegóły projektu, nawet uzyskali zgody rodziców. Efekt – tylko 13 dzienników z jednego liceum. – Najtrudniej jest się odłączyć najmłodszym, bo oni sieć po prostu zamieszkują, jak to nazwała Susan Maushart – mówi dr Przywara. – Jej eksperyment i opisująca go książka „E-migranci” była dla mnie bezpośrednią inspiracją. Maushart, amerykańska dziennikarka mieszkająca w Australii, razem z trójką swoich nastoletnich dzieci przez pół roku nie korzystała w domu z żadnych nowoczesnych technologii: internetu, telefonów komórkowych, telewizji, konsoli do gier. A wstępem był tydzień bez elektryczności. Jak już wrócił prąd i lód w kostkarce, można było ułożyć włosy i zrobić shake’a, doszli do wniosku, że da się jakoś wytrzymać. Starszy syn i córka dość szybko odnaleźli swoje zainteresowania sprzed ery internetu, czarno-białej, jak zwykli mówić. Najmłodsza, która tamtych czasów nie pamiętała, długo nie mogła się pogodzić z odłączeniem, nawet wyprowadziła się na kilka tygodni z domu i zamieszkała z ojcem. Kiedy wróciła, godzinami wisiała na stacjonarnym telefonie, rozmawiając z kuzynkami, które zdalnie prowadziły jej facebookowy profil. – Nastolatki w ogóle nie korzystają z innych mediów poza internetem – mówi dr Przywara. – A jedynym narzędziem jest smartfon. Wylogowani uczestnicy polskiego eksperymentu także czuli się jak dzieci we mgle. Nie wiedzieli, jak sprawdzić rozkład autobusów, nie umieli poruszać się po Warszawie bez Google Mapy i serwisu Jak dojadę; zrobić ciasta bez przepisu otwartego na tablecie (mimo że dziewczyna piekła je już wiele razy). Nie potrafili skontaktować się z rodziną i znajomymi, choć mogli przecież zadzwonić, ale okazało się, że nie mają ich numerów telefonów. Młodszy syn dr Przywary, gimnazjalista, odmówił udziału w eksperymencie. Córka, licealistka, dała radę. Grupy wsparcia Tych najmłodszych, którzy nie pamiętają czarno-białych czasów, trzeba nauczyć, jak się żyje bez internetu. A wszystkim, także tym starszym, najmocniej bez sieci doskwiera nuda. Dlatego najłatwiej być offline, gdy dzień jest wypełniony zajęciami. Np. na zorganizowanych wyjazdach, koloniach i obozach, na których telefony komórkowe zaraz po przyjeździe trafiają do depozytu, a czasami w ogóle nie są zabierane z domu. Takie wakacje zaczynają się cieszyć zainteresowaniem rodziców, w większości już zaniepokojonych tym, że ich dzieci praktycznie nie rozstają się ze smartfonami. Jedną z pierwszych firm oferujących wypoczynek bez nowych technologii był Chris z podwarszawskiego Piaseczna. Campy dla dzieci i młodzieży organizuje już od prawie ćwierć wieku i od początku w ich bazach nie było telewizorów ani komputerów. Telefonów komórkowych, od kiedy się pojawiły, nie można było używać na zajęciach. Pięć lat temu Chris, niejako pilotażowo, zaproponował dwa obozy, na których dostęp do telefonów, a więc i internetu, był bardzo ograniczony: dwie godziny podczas przerwy obiadowej w każdą środę i sobotę, czyli trzy razy w ciągu dwutygodniowych wakacji. Ale jeżeli jakiś dzieciak chciał zadzwonić do rodziców lub kolegi, mógł to zrobić każdego dnia z recepcyjnej komórki w przerwie między zajęciami. Ten telefon nie miał internetu. Takie same zasady obowiązywały kadrę wychowawców. – Początkowo był opór rodziców – mówi Paweł Błażowski, kierownik programowy Chrisa. – Padały nawet argumenty o ograniczaniu wolności. Jednak po dwóch latach rodzice przekonali się do nowej formuły i od 2015 r. wszystkie campy Chrisa poza wędrownymi rowerowymi, gdzie ze względów bezpieczeństwa dzieciaki telefony mają przy sobie, są offline. Powodów odłączenia było co najmniej kilka. Żeby czas wolny między zajęciami spędzali razem, integrowali się, a nie zatapiali w swoich światach pozaobozowych, dostępnych jednym kliknięciem na smartfonie. Ale i bardziej praktyczne: drogie smartfony gubiły się i topiły, dzieciaki fotografowały wszystko, a potem wrzucały do sieci i było z tego powodu kilka nieprzyjemnych sytuacji. A najmłodsze wieczorami płakały mamie w słuchawkę, że tęsknią i chcą do domu. Idea znajduje nieśmiałych naśladowców. Leśne przedszkola (Puszczyk z Białegostoku czy gdański Wilczek) organizują dla najmłodszych półkolonie, na których nie ma żadnej elektroniki. Pracownia Sprzętu Alpinistycznego Małachowski, organizująca kolonie w Willi Słonecznej w Dębowcu, też powiedziała smartfonom stop. Kilkoro rodziców zbulwersowanych zmianą regulaminu, przerażonych perspektywą braku kontaktu, zrezygnowało z wysłania dzieci na kolonie. Qubus Group startuje w tym roku z projektem Offline holiday. W sierpniu przetestują jeden turnus kolonii. – Mamy zajęcia w dwóch blokach przed obiadem, po południu kolejne dwa bloki, dzieciaki nie mają czasu myśleć o tym, co dzieje się na ich facebookowych i instagramowych profilach – mówi Błażowski. Wychowawcy Chrisa zauważyli, że pozbawieni internetu szybciej wchodzą w relacje z kolegami. Zaczyna się od wspólnego narzekania na brak kontaktu ze światem zewnętrznym. – Niektórzy uczestnicy naszego eksperymentu w czasie wolnym od nauki i pracy, bo to były najtrudniejsze chwile do przetrwania, zaczęli się umawiać na wspólne spacery – mówi dr Przywara. – Tworzyli takie grupy wsparcia. Chwilowo wyzwoleni – Środy i soboty, kiedy dostają swoje telefony, nazywamy dniem zombie – mówi Błażowski. – Najmłodsi snują się przez dwie godziny z telefonami przy uchu, rozmawiają z rodzicami, patrząc w przestrzeń niewidzącym wzrokiem. Młodzieżówka (tak nazywają starsze wiekowo grupy) sprawdza fejsa, coś wrzuci na Snapchata, odpowie na Messengerze. – Myśleliśmy, że będą siedzieć bite dwie godziny z pochylonymi głowami – mówi Błażowski. – Tymczasem większość po pół godzinie chowa telefon do kieszeni. Najgorsze są dwa pierwsze dni. Ci, których rodzice nie uprzedzili o zakazie używania komórek, są rozgoryczeni, mówią, że nigdy by się na to nie zgodzili. Kiedy po trzech dobach od przyjazdu dostają swój upragniony telefon, najgorsze syndromy odstawienne już minęły. – Dla uczestników naszego badania też najgorsze były dwa pierwsze dni – mówi dr Przywara. – Zapiski nie pozostawiają wątpliwości, konsultowaliśmy je z psychologiem i psychoterapeutą, to pamiętniki uzależnionych. „Do końca dnia nie skorzystałam już więcej z sieci i wieczorem miałam ochotę coś zniszczyć. Odczuwałam bardzo silną chęć skorzystania z Messengera i sprawdzenia Instagrama”. „Bardzo chciałem sprawdzić, co dzieje się u moich znajomych na Facebooku. Chciałem przejrzeć Instagrama, żeby zobaczyć, czy przyjaciele dodali nowe zdjęcia. Zauważyłem, że brak możliwości korzystania z internetu powoduje u mnie stres. Kładąc się spać myślałem tylko o tym, żeby móc skorzystać z portalu społecznościowego Facebook”. „Uczę się, ale szybko tracę koncentrację. Czuję się zdenerwowana. Odczuwam jakiś lęk. Mam wrażanie, że coś mnie omija”. Do tego nerwowe stukanie w ekran telefonu i sprawdzanie, czy nie ma nowych powiadomień na ekranie, mimo że dobrze wiedzieli, że wyłączyli dane sieci komórkowej. Najbardziej brakowało im kontaktu ze znajomymi i rodziną (trzeba było zadzwonić), informacji o tym, co się dzieje na świecie (czekać na serwis informacyjny w radiu czy telewizji) i rozrywki (jak tu zjeść śniadanie bez YouTube?). Ale ci, którzy wytrwali dłużej niż trzy dni, zauważyli, że mają więcej czasu. Niektórzy zorientowali się, że tak naprawdę nie mają znajomych. To znaczy takich poza siecią. Niemal wszyscy zrozumieli, że są uzależnieni. Jedna dziewczyna po zakończeniu eksperymentu odinstalowała FB i Instagram, nie była w stanie przejrzeć wszystkich powiadomień. W międzynarodowych klasyfikacjach chorób psychicznych nie ma takiego zaburzenia jak uzależnienie od internetu. Jest tylko od gier komputerowych i hazardu (także w sieci). – Trudno to zdefiniować, bo wszyscy jesteśmy w jakiś sposób uzależnieni – mówi dr Przywara. – Dziś nie sposób już uczyć się i pracować, nie korzystając z internetu. Dzieci i tak będą musiały wejść w ten świat. Do niedawna potrzebna była do tego umiejętność czytania. Ale internet stał się obrazkowy i dotykowy, więc dostępny dla najmłodszych. Są już nawet wózki dziecinne z wmontowanymi tabletami. – Najgorsze, co można zrobić, to dać dziecku tablet lub telefon, żeby nie marudziło – mówi dr Przywara. – To rodzice, a potem szkoła powinni uczyć sieci, internetowej samokontroli. Po to, by dzieci traktowały ją jak to, czym jest przede wszystkim – użytecznym narzędziem. Uzależnienie od Internetu, komputera czy gier komputerowych, czyli tzw. uzależnienia medialne to stosunkowo nowa forma uzależnień. Problem ten obecnie dotyka coraz to większą grupę osób i to już nie tylko dzieci i młodzież, a również osoby dorosłe. Pod wpływem szybkiego rozwoju nowoczesnych technologii, w tym Internetu nastąpiło rozwinięcie różnych zaburzeń behawioralnych. Ludzie zatracają się w rzeczywistości wirtualnej, a mnogość rozwiązań, które oferuje Internet powoduje, że większość z nas nie wyobraża sobie już życia bez komputera. Syndrom IAD (ang. Internet Addition Disorder), zwany inaczej siecioholizmem to zespół uzależnienia od Internetu, który przejawia się wielogodzinnym korzystaniem z sieci. W przypadku patologicznego używania Internetu (dotyczy to również gier komputerowych) pojawia się analogiczny mechanizm jak przy uzależnieniach od hazardu, czy alkoholu – narasta potrzeba częstszego korzystania z Internetu. Po zaprzestaniu użytkowania hipermediów, pojawiają się typowe skutki odstawienia, takie jak: rozdrażnienie, depresja, zaburzenie kontroli popędów, bezsenność, nadpobudliwość, agresja. Zdarza się, że osoba cierpiąca na IAD okłamuje swoją rodzinę i przyjaciół – zwłaszcza co do godzin spędzonych przed komputerem. Internauta zaniedbuje szereg ważnych czynności rodzinnych, społecznych, zawodowych i rekreacyjnych na rzecz codziennego, wielogodzinnego i niejednokrotnie nieprzerwanego korzystania z Internetu, mimo iż zdaje on sobie sprawę z narastania u niego trudności życiowych, problemów psychicznych oraz fizycznych. Uzależnienie od Internetu może przybierać kilka form. Najpowszechniejszą z nich jest uzależnienie od cyberseksu objawiające się ciągłym przeglądaniem stron pornograficznych (erotomania internetowa), drugą formą jest uzależnienie od kontaktów sieciowych, które przejawia się emocjonalnym zaangażowaniem w związki internetowe (socjomania internetowa). Kolejne uzależnienie dotyczy obsesyjnego uprawiania hazardu, robienia zakupów czy grania w gry online (uzależnienie od sieci internetowej). Duża część osób cierpi na uzależnienie od informacji polegające na nieustannym przeglądaniu stron WWW (uzależnienie informacyjne) oraz uzależnienie od komputera, przejawiające się tym, że dużo czasu spędza się przed włączonym komputerem, na przykład grając w są główne przyczyny uzależnienia od komputera i Internetu?Główne przyczyny powszechnego w ostatnim czasie zjawiska uzależnienia od komputera to:próba oderwania się od otaczającej rzeczywistości,niskie poczucie własnej wartości,problemy rodzinne, brak przyjaciół, problemy w pracy, szkole,nieumiejętność nawiązywania kontaktów w realnym od komputera – podobnie jak inne uzależnienia – wymaga specjalistycznej terapii, a podstawową formą leczenia, która na ogół przynosi najlepsze efekty, jest psychoterapia. W leczeniu odwykowym od komputera główny nacisk kładziony jest na zmianę sposobu korzystania z komputera i Internetu oraz znalezienie innych, alternatywnych form spędzania wolnego czasu. Jednym z etapów terapii jest trening nowych umiejętności mający na celu zapobiec nawrotom uzależnienia. Patologiczne korzystanie z sieci często prowadzi do problemów w życiu rodzinnym, zachwiania relacji międzyludzkich, a nawet całkowitego rozpadu więzi. W takich wypadkach konieczna jest terapia małżeńska i konsultacje rodzinne, które skierowane są nie tylko do osób uzależnionych, ale i współuzależnionych. Jest to forma pomocy małżeństwom i rodzinom dysfunkcyjnym mająca na celu lepsze zrozumienie się nawzajem. W naszym ośrodku leczenia uzależnień “Nowe Życie” oferujemy kompleksowe leczenie uzależnienia od Internetu i gier leczenia uzależnień od komputera i Internetu “Nowe Życie”Jako jedna z niewielu prywatnych placówek w okolicach Krakowa oferujemy profesjonalną terapię leczenia uzależnień od gier komputerowych i Internetu. Nasz ośrodek znajduje się w cichej i bezpiecznej miejscowości – Zabierzów, gdzie można odpocząć i odzyskać siły na rozpoczęcie nowego życia. Każdy z naszych pacjentów otoczony jest fachową opieką ze strony wykwalifikowanych psychoterapeutów, psychologów i lekarzy. Wszystkich borykających się z uzależnieniem zapraszamy na leczenie odwykowe od gier komputerowych i Internetu do ośrodka “Nowe Życie”. Profesjonalne leczenie odwykowe od Internetu w połączeniu z silną wolą i motywacją chorego to sposób na skuteczne zażegnanie nałogu i gwarancja powrotu do normalności. Wraz z postępującą komputeryzacją Państwa Środka, coraz częściej występuje tam zjawisko uzależnienia się użytkowników komputerów od internetu i gier. By pomóc takim ludziom, w większości młodym, utworzono dla nich specjalne obozy. Panująca tam wojskowa dyscyplina ma wyleczyć ich z uzależnienia. Niestety obozy mają już swoją ofiarę - 16-letni Deng Senshan został pobity na praw człowieka są przeciwni metodom, jakie stosowane są wewnątrz obozów. Pod ich naciskiem w zeszłym miesiącu chińskie władze wycofały się z kontrowersyjnej terapii elektrowstrząsami. Deng Senshan, który trafił do obozu Guangxi Qihuang Survival Training Camp, niestety nie doczekał końca kuracji. Wkrótce po rozpoczęciu pobytu, został karnie odizolowany od reszty grupy. Został pobity przez osoby nadzorujące obóz "za zbyt wolne bieganie". Wkrótce po ty tym zmarł w wyniku poniesionych obrażeń. Jego rodzice zapłacili wcześniej za pobyt Denga w obozie około 1000$.Metody "terapii" są opracowywane przez "Wujka" Yang Yongxin. Jest on autorem terapii wstrząsami i pomysłu z utrzymywaniem wojskowego rygoru. Mimo wielu kontrowersji, rodzących się wokół obozów, chińskie władze nie zamierzają ich zamykać. Twierdzą, iż problem uzależnienia od internetu rośnie w tak zastraszającym tempie, iż jedynie obozy takiej jak w Guangxi mogą im obóz dla uzależnionych (fot. IDG)Źródło: Spis treści: Siecioholizm Rodzaje uzależnień od internetu Przyczyny uzależnienia od internetu Skutki uzależnienia od internetu Uzależnienie od Internetu u dzieci Efektywne leczenie uzależnień od komputera Uzależnienie od komputera i Internetu, tuż obok narkomanii czy alkoholizmu, jest kolejnym poważnym nałogiem, który wciąga coraz większą liczbę młodych ludzi na całym świecie. Chociaż jest to zjawisko stosunkowo nowe, to jednak uzależnienie o tym charakterze przybiera na sile i coraz częściej Internet, komputer albo gra traktowane są jako prosty sposób na ucieczkę od realnej rzeczywistości. Choć brakuje dokładnych danych na temat tego zjawiska, to badanie przeprowadzone w 2012 roku przez CBOS pokazało, że około 100 tys. Polaków jest już uzależnionych, z kolei 750 tys. jest narażonych na takie uzależnienie. Przyjmuje się zatem, że ok 6% wszystkich użytkowników przejawia cechy uzależnienia od Internetu bądź też komputera. Ten problem dotyczy nie tylko młodych osób do 25. roku życia, ale występuje także w grupie do 40. roku życia. Młodzi ludzie nie mają świadomości tego, że uzależnienie od gier komputerowych, Internetu lub samego komputera jest rzeczywistym zagrożeniem, wymagającym leczenia. Siecioholizm Największym problemem aktualnie wydaje się być „siecioholizm” (uzależnienie od Internetu), jednak należy także zwrócić uwagę na kwestię uzależnienia od komputera oraz gier komputerowych. Zespół uzależnienia od Internetu oraz gier internetowych polega przede wszystkim na wielogodzinnym korzystaniu z globalnej sieci, co przekłada się na stopniową utratę zdrowia w sferach: psychicznej, fizycznej, interpersonalnej, społecznej oraz rodzinnej. O „siecioholizmie" świadczą typowe objawy, które są charakterystyczne dla wszystkich uzależnień psychicznych. Zatem osoba uzależniona odczuwa ciągłą potrzebę znajdowania i poszukiwania środka uzależniającego, czyli Internetu. Ponadto zmaga się ze spadkiem wrażliwości i odczuwania przyjemności. Pojawiają się także natrętne myśli, z którymi nie umie sobie poradzić. Jedną z cięższych form jest fizyczne wyniszczenie. Psycholog Kimberly Young uważa, że o uzależnieniu od Internetu można mówić, gdy spędza się 35 godzin tygodniowo na przeglądaniu sieci, co nie ma związku z obowiązkami zawodowymi. Charakterystyczną cechą dla osób mających problem z uzależnieniem jest pojawiający się „głód Internetu". Gdy nie mają dostępu do sieci, pojawiają się nieprzyjemne emocje, takie jak: napięcie, dyskomfort psychiczny, zmienny nastrój, apatia, irytacja, agresja. Osoby uzależnione nie mają potrzeby kontaktu z innymi ludźmi. To, co jeszcze do niedawna sprawiało im przyjemność, przestaje być atrakcyjne. Aby poczuć pozytywne emocje i satysfakcję, czas spędzony w sieci musi ciągle się wydłużać, pomimo pojawiania się także fizycznych skutków ubocznych takich jak bóle głowy czy bóle mięśni. Występują także trudności w nauce oraz problemy w kontaktach interpersonalnych. Takie osoby stają się zamknięte w sobie, a jedyne kontakty utrzymują w sieci, która staje się dla nich alternatywną rzeczywistością. Właśnie dlatego leczenie nałogów typu uzależnienie od Internetu, komputera czy rozrywek takich jak gry komputerowe opiera się na długotrwałym procesie. Stwierdzono, że osoby uzależnione od komputera i Internetu na ogół spędzają czas na takich formach rozrywki w Internecie, jak: komunikatory internetowe, gry online, czat (porozumiewanie się w formie pisemnej z innymi osobami korzystającymi z Internetu), różnego rodzaju fora dyskusyjne oraz listy adresowe. Należy zdawać sobie sprawę, iż zasadniczą kwestią uzależnienia od komputera czy Internetu nie jest sam sprzęt czy globalna sieć, a utrata kontroli na skutek sięgania po określone formy korzystania z w/w narzędzi. Rodzaje uzależnień od Internetu Według typologii Kimberly Young uzależnienie od komputera można podzielić na 5 rodzajów: uzależnienie od sieci internetowej – dotyczy wszelkich form obsesji na punkcie hazardu internetowego, gier sieciowych, w tym grania na rynkach finansowych. Obejmuje także uzależnienie od zakupów w Internecie czy mediów społecznościowych. Osoby przejawiające takie zachowania często popadają w długi; socjomania internetowa – dotyczy uzależnienia od komunikatorów społecznych, czatów i zawierania znajomości w sieci. Wiele osób ma problem z nawiązywaniem kontaktów interpersonalnych w realnym życiu. Dlatego spełniają swoje potrzeby bliskości w sieci. O dysfunkcjach mówimy wtedy, gdy nie potrafią już utrzymać nawet relacji z rodziną, a wszelkie więzi łączą ich z uczestnikami np. czatów, czy forów dyskusyjnych; przeciążenia informacyjne – odnoszą się do ciągłej potrzeby szukania w sieci danych, które prowadzą do natłoku myśli i problemów z koncentracją; uzależnienie od komputera – obejmuje ciągłą potrzebę niekontrolowanego korzystania z komputera, grania w gry komputerowe. Brak takiej możliwości wywołuje napady agresji; erotomania internetowa – to korzystanie z serwisów pornograficznych, w tym oglądanie takich filmów, przeglądanie zdjęć. Dotyczy także cyberseksu i może być związane z dewiacjami, począwszy od ekshibicjonizmu, przez pedofilię, na zoofilii kończąc. Przyczyny uzależnienia od Internetu Ciągły postęp technologiczny sprawia, że dostęp do Internetu staje się powszechny i to nie tylko w domu, ale gdziekolwiek się udamy. Stanowi on źródło rozrywki, ale również środowisko pracy i nauki, dlatego czasem trudno jest rozpoznać pierwsze symptomy uzależnienia. Rozwój nowych technologii sprawia, że dochodzi również do patologicznych zjawisk, takich jak uzależnienie od sieci. Tak naprawdę przyczyn może być bardzo wiele. Jedną z nich są cechy osobowości, takie jak uległość, podatność na manipulacje, nieśmiałość, niepewność siebie, niska samoocena. Również sytuacje stresowe mogą być katalizatorem. Niepowodzenia w szkole, w życiu czy w pracy powodują ucieczkę do wirtualnego świata, gdzie można stworzyć swoje alter ego. Bardziej narażone na uzależnienie od Internetu są osoby, które w dzieciństwie przeszły traumę, były ofiarami przemocy lub molestowania. Gdy w rodzinie występowało zjawisko uzależnienia od alkoholu czy narkotyków, prawdopodobieństwo wpadnięcia w nałóg się zwiększa. Jak pokazują badania najwięcej osób uzależnionych mieszka w dużych miastach. Są w wieku poniżej 34. lat. Badacze wskazują, że także ludzie ze zbyt małą ilością neuroprzekaźników, takich jak serotonina i dopamina mogą wykazywać większą skłonność do uzależnienia od Internetu. Skutki uzależnienia od Internetu Warto wiedzieć, że uzależnienie od komputera i Internetu przejawia się zarówno w symptomach fizycznych, jak i emocjonalnych. Sam proces przebiega bardzo szybko i jak pokazują badania, rozwija się już w ciągu 6 miesięcy od rozpoczęcia korzystania z sieci. Jednym z podstawowych skutków jest to, że korzystanie z sieci staje się ważniejsze niż codzienne obowiązki, a rozrywka, która do tej pory sprawiała przyjemność, przestaje być jej źródłem. Osoby uzależnione często nie dosypiają, gdyż wolą, kosztem snu, spędzać kolejne godziny surfując po Internecie, co z kolei powoduje problemy z koncentracją czy zmniejszoną efektywność w pracy. Niestety skrajne uzależnienie od komputera i Internetu może prowadzić do trwałego rozpadu więzi rodzinnych. Emocjonalne skutki uzależnienia: depresja, w tym anhedonia czy dystymia, poczucie winy, zaniedbywanie swoich obowiązków i problemy z ich wykonywaniem, silny niepokój, uczucie przyjemności i szczęścia tylko w momencie korzystania z komputera, brak właściwych priorytetów w życiu, wyobcowanie, silne podniecenie, unikanie obowiązków, zmienny nastrój, zaburzenia tożsamości, brak zainteresowań. Fizyczne skutki uzależnienia: bóle głowy, chroniczna bezsenność, bóle pleców, głowy, szyi, suche oczy i problemy ze wzrokiem, zmiana nawyków żywieniowych w postaci objadania się albo niedojadania, zmniejszenie lub brak potrzeb seksualnych. Wraz z uzależnieniem od Internetu pojawiło się zjawisko Fomo, czyli silny strach przed przeoczeniem ważnej informacji bądź zdarzenia. Skutkiem tego jest pogłębienie psychicznej dysocjacji. Uzależnienie od Internetu u dzieci Problem ten dotyczy także dzieci i młodzieży, które są szczególnie podatne na uzależnienie. Należy zauważyć, że większość jego autodestrukcyjnych form jest poza ich zasięgiem, gdyż występuje utrudniony dostęp np. do narkotyków czy alkoholu. Jednak korzystanie z komputera i Internetu jest powszechnie dostępne. Najmłodsi często nie radzą sobie z pewnymi treściami. Z kolei młodzież może ulegać kryzysowi tożsamości, a także wahaniom nastroju. W tej grupie wiekowej uzależnienie od Internetu przejawia się apatią, agresją, bezsennością i wyizolowaniem interpersonalnym. Efektywne leczenie uzależnień od komputera Na samym początku istotna jest diagnostyka. W tym przypadku bardzo pomocny jest kwestionariusz o nazwie Internet Adddiction Test. Składa się z 8 pytań. Udzielenie na nie szczerych odpowiedzi pozwala na rozpoznanie stopnia uzależnienia. Oto one: Czy rozmyślasz ciągle o korzystaniu z Internetu i nie możesz doczekać się surfowania po sieci? Czy aby poczuć satysfakcję i radość ciągle musisz wydłużać czas korzystania z sieci? Czy próbowałeś kontrolować i ograniczać czas korzystania z Internetu, ale bezskutecznie? Czy podczas próby, gdy nie korzystasz z Internetu, odczuwasz niepokój, przygnębienie bądź czy masz natrętne myśli? Czy spędzasz więcej czasu w sieci niż planowałeś? Czy pogorszyły się Twoje relacje z bliskimi osobami? Czy okłamujesz rodzinę, terapeutów na temat czasu spędzonego w Internecie? Czy kiedy masz problem, to możesz zapomnieć o korzystaniu z Internetu? Na tej podstawie terapeuci wydają diagnozę, a następnie możliwe jest wdrożenie odpowiedniego postępowania terapeutycznego. W odróżnieniu od innych nałogów, leczenie uzależnienia od Internetu, komputera czy gier komputerowych zasadniczo nie różni się od siebie. Polega przede wszystkim na odpowiedniej do wieku i rodzaju uzależnienia psychoterapii, której celem jest nauka nowych zachowań, a następnie wcielanie ich w życie. Ma to na celu zlikwidowanie dotychczasowych – błędnych przyzwyczajeń i uświadomienie, jak duże zagrożenie stwarza nadmierne poświęcanie czasu sprzętom komputerowym. Tylko długofalowe leczenie może sprawić, że problem uzależnienia od komputera czy gier komputerowych zostanie w pełni zażegnany. Największą skutecznością wykazuje się nurt poznawczo-behawioralny. Bardzo pomocne są też techniki kształtujące nowe zachowania, takie jak: notowanie aktywności w dzienniku, trening wydłużania przerw w dostępie do sieci. Można skorzystać także z grup wsparcia, gdzie polecana jest metoda 12 kroków. Takie techniki leczenia uzależnienia od Internetu stosowane są w Ośrodku Leczenia Uzależnień i Współuzależnień Agnus w Poznaniu. Ważną kwestią jest też uświadamianie istnienia takiego zagrożenia. Komputer i Internet to narzędzia pracy czy nauki, więc pojawia się ryzyko niedostrzeżenia faktu skrajnego podporządkowania swojego życia tym technicznym innowacjom. Na ogół decyzja o tym, że uzależnienie od Internetu czy komputera wymaga leczenia zostaje podjęta w momencie, gdy osoba chora sama dostrzeże różnicę między zdrowym a patologicznym korzystaniem ze sprzętu komputerowego czy form porozumiewania się przy pomocy klawiatury. W trakcie leczenia uzależnienia od komputera, Internetu czy gier komputerowych często konieczne okazuje się zamontowanie w komputerze odpowiedniego alarmu, który informuje o zbyt długim czasie spędzonym przed monitorem komputera i jest niejako wskazówką do przejścia do innej aktywności. Takie metody, monitorujące czas w komputerze, w dużej mierze usprawniają leczenie i pomagają powrócić pacjentowi do normalnego kwestią, jaką należy poruszyć, jest również użytkowanie smartfona z dostępem do Internetu. Trudno wyobrazić sobie funkcjonowanie bez telefonu. Warto jednak czasowo wyłączać w nim dostęp do sieci i wydłużać czas przerw. Pojawia się tu bowiem znacznie więcej pokus korzystania z Internetu, ze względu na liczne powiadomienia pochodzące z aplikacji internetowych, które często skłaniają do kliknięcia i pojawiają się wielokrotnie w ciągu dnia. Zapraszamy do skorzystania z oferty Ośrodka Leczenia Uzależnień i współuzależnień Agnus w Poznaniu. Gwarantujemy anonimowość i kompleksową pomoc. Zobacz także: Dlaczego internet tak uzależnia? FOMO - Lęk przed pominięciem Uzależnienie od gier i internetu - czy dotyczą też dorosłych? 5 typów uzależnienia od internetu Ocena: Wszystkich ocen: 17 Tak kończą komputeroholicy Data utworzenia: 21 stycznia 2014, 12:55. Brak dostępu do jakiejkolwiek elektroniki, noce spędzane samotnie na twardych pryczach, dieta, wojskowy trening i długie godziny terapii. Brzmi to jak więzienie? Nic z tych rzeczy! To tylko chiński obóz dla uzależnionych od gier komputerowych Tak kończą komputeroholicy Foto: Web Junkie / Facebook Kto by przypuszczał, że to Chiny – jako pierwszy kraj na świecie – uznają uzależnienie od komputera za zaburzenie kliniczne. Czyli takie, które trzeba leczyć. A tak właśnie się stało. Mimo że liczba komputeroholików w tym kraju rośnie w zastraszającym tempie, obozy wciąż są rozwiązaniem ekstremalnym. Dlaczego? Bo wiąże się z nimi afera. Skandal wybuchł, kiedy w 2009 roku jeden z uczestników terapii antykomputerowej został – w ramach „leczenia” – pobity na śmierć. A z internetu korzystał tylko okazjonalnie. Młodzi Chińczycy często są świadomi swojego uzależnienia, ale do obozów odwykowych najczęściej trafiają przymusowo. Przeważnie pod presją rodziców są tam zamykani na 3–4 miesiące całkowitego odosobnienia. Jak gwarantują założyciele takich obozów, po jednym turnusie człowiek jest zupełnie odmieniony i już więcej nie zagląda do komputera. A kto tam właściwie przychodzi? Jeden z uczestników turnusu spędził aż 300 godzin, grając bez przerwy w popularną grę „World of Warcraft”. To prawie dwa tygodnie bez przerwy! Zobacz także Ziobro o wyjściu Trynkiewicza: /10 Web Junkie / Facebook Uzależnienie od komputera to poważny problem, zwłaszcza w Azji /10 Web Junkie / Facebook W obozach dla uzależnionych, gracze nie mają dostępu do elektroniki /10 Web Junkie / Facebook Rekordzista spędził 300 godzin grając w "World of Warcraft" /10 Web Junkie / Facebook Chorzy przez 3 lub 4 miesiące przechodzą tzw. deprogramo­wa­nie umysłu /10 Web Junkie / Facebook Terapia trwa wiele godzin dziennie /10 Web Junkie / Facebook Gry komputerowe to wciąż najpopularniejsze zajęcie wśród Azjatów /10 Web Junkie / Facebook Chłopców w obozie czeka żelazna dyscyplina /10 Web Junkie / Facebook Nie wszystkim udaje się wyjść z nałogu /10 Web Junkie / Facebook Zapewne myślami wracają do swoich gier /10 Web Junkie / Facebook Kiedyś będą wdzięczni rodzicom za to, że zostali wysłani do obozu Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:

obóz dla uzależnionych od komputera